Jeszcze kilkanaście lat temu joga w Polsce postrzegana była jako mało popularna forma ruchu dostępna dla wybranych, często kojarzona z długim tkwieniem w jednej pozycji lub jako ćwiczenia odpowiednie tylko dla kobiet. Co istotne często pomijano jej aspekt duchowy i filozoficzny lub wręcz odwrotnie była kojarzona z religią Wschodu.

Pamiętam moje pierwsze poszukiwania jogi. Weszłam do jednego z fitnessów w moim mieście i w odpowiedzi na zapytanie o zajęcia jogi usłyszałam – „nie mamy jogi, ale jest Body Art, a to podobno to samo” Jak się później okazało była to jedna z pierwszych vinyas z jaką miałam do czynienia. Nic dziwnego, joga nie była popularna, Body Art brzmiało zachęcająco.

Ja sama w tamtym czasie kojarzyłam jogę z czymś dobrym i zdrowym dla ciała – nic więcej.

Obecnie joga, szczególnie w formie praktyki asan, dostępna jest w niemal każdym mieście, powstają szkoły, kursy, zajęcia w formie on-line, a nawet studia podyplomowe! W zasadzie prawie każdy fitness posiada ją w swojej ofercie. Co więcej – duża ilość jej odmian (stylów) min. Ashtanga Vinyasa, Sivanada Yoga, Yoga Iyengra, Vinyasa Yoga, Yin Yoga, Vinyasa Krama i wiele innych, często nowo powstających stylów, utrudnia nam decyzji w kwestii tego, ktróą formę wybrać.

Sama długo poszukiwałam odpowiedzi, na pytanie która joga jest najlepsza – szukałam tego jedynego, idealnego stylu. Czuję, że w tej mnogości wyboru zatraca się to co w jodze najistotniejsze. Zanim podzielę się moimi spostrzeżeniami warto zacząć od kluczowego pytania – czym jest joga?

Joga to jedna z 6 darśan (spojrzenie, pogląd, punkt widzenia) czyli głównych systemów filozoficznych Indii. W klasycznym ujęciu jogi Patańdźalego to ośmiostopniowa ścieżka, prowadząca do osiągnięcia samadhi – wyzwolenia, zjednoczenia, osiągnięcia szczęścia, połączenia z boską cząstką – atmanem.

Joga często tłumaczona jest również jako zjednoczenie, połączenie ciała, oddechu i umysłu. W kontekście asan zajmuje 3 miejsce na ścieżce jogi. T.K.W. Desikachar w swojej książce (W sercu Jogi – ćwiczenia dla ciała i ducha) porusza ciekawy wątek: nie ważne od której ścieżki zaczniesz, ważne aby doświadczać, poprzez praktykę doprowadzać do samorozwoju.

Koncentrując się na jodze w ujęciu praktyk fizycznych – asan, bardzo istotnym aspektem jest zrozumienie, że joga to coś więcej niż ćwiczenia ciała poprawiające jakość naszego zdrowia. Dla mnie jest to medytacja w ruchu. Opierając się na Jogasutrach Patańdźalego asana to sthirasukham asanam. Sthira oznacza – siłę, sukha – miękkość, elastyczność. Asana powinna być stabilna i komfortowa. Łączyć w sobie siłę, wytrzymałość, ale zarazem miękkość i wygodę.

Kolejnym bardzo istotnym czynnikiem jest oddech, który to wszystko spaja, pomaga utrzymać stan koncentracji i kiedy staje się przerywany, chaotyczny – wskazuje na przekroczenie granic komfortu w ciele. Oddech to silne narzędzie, dobrze wykorzystany będzie miał dobroczynne działanie na nasze ciało i umysł. Powyższe nie oznacza, że asana ma być tylko lekkim i przyjemnym ruchem – to praca z samym sobą, determinacja, ale również odpuszczenie. To doświadczanie siebie, obserwacja myśli i odczuć w ciele.

Joga to przede wszystkim budowanie świadomości. Kiedy jesteśmy świadomi mamy prawdziwy obraz rzeczywistości. To ułatwia nam podejmowanie trafnych i korzystnych dla nas decyzji. W aspekcie asan takie podejście chroni przed kontuzjami – i tutaj pojawia się kolejny element ścieżki jogi – ahimsa czyli nie krzywdzenie. Traktuj ciało z szacunkiem i miłością, a ono się odwdzięczy 😉

Zanim wybierzesz się na zajęcia jogi warto zadać sobie pytanie – po co w ogóle chcę praktykować jogę, jaki jest mój cel? Może pragniesz zagłębiać się w świat duchowości, poprawić jakość swojego zdrowia czy po prostu zrobić szpagat. Ważne aby zachować przy tym otwartość umysłu i być może z czasem zmodyfikować cel lub już tylko cieszyć się drogą bez przywiązywania do rezultatów swoich działań, po prostu doświadczać. Powszechnie dostępne zajęcia grupowe to stosunkowo nowość. Tradycyjnie praktyka asan była w formie uczeń – nauczyciel. Była to wygodna forma, która pozwalała skupić się na indywidualnych potrzebach ucznia.

Teraz w większości przypadków joga prowadzona jest w formie praktyk grupowych. To również powinno wyczulić nas na większe skupienie i obserwację siebie podczas praktyki.

Ważne aby dać ciału czas i na siłę nie wchodzić w asany, na które nie jesteśmy jeszcze gotowi. Dobrze być czujnym by ambicja nie wzięła góry, wtedy praktyka bywa frustrująca i gubimy jej sens.

Ostatnim ważnym elementem na który pragnę zwrócić uwagę jest vinyasa krama – mądre, uporządkowane działanie. Bezpieczne stawianie kroków na ścieżce jogi. Praktyka powinna być dostosowana do potrzeb ucznia i bezpieczna dla ciała. Kolejność asan dobrana w taki sposób aby praktyka była zrównoważona. W tym miejscu nasuwa mi się jeszcze pojęcie Hathajogi opartej na kolejnym ważnym traktacie jogicznym Hathajogapradapika. Ha – oznacz słońce tha – księżyc. Zestawienie dwóch przeciwieństw, trwanie w stanie równowagi.

Nie umiem wskazać jednej właściwej metody. Moje własne doświadczenia nauczyły mnie, że różnice między nami i zmiany jakie następują w nas samych determinują nasze wybory i potrzeby w danym momencie. Na pewno warto wziąć pod uwagę opisane powyżej aspekty zanim wybierzemy się na jogę. Być może to uchroni Was przed wieloma nieprzyjemnościami i rozczarowaniami na macie.

Warto poszukiwać, warto doświadczać, popełniać błędy, aby móc się rozwijać. Być może nie trafne jest tu użycie słowa „błędy” Czasem w tym punkcie w którym się znajdujemy dane doświadczenie będzie dla nas najlepsze, pchnie nas do zmian. Są momenty w moim życiu, że Yin Yoga daje mi ogrom spokoju i satysfakcji, totalne poddanie rozpuszcza głębokie napięcia.

Są momenty, że elementy Ashtangi budują we mnie poczucie siły i dają mnóstwo radości. Moja praktyka jest zmienna, ale opiera się na obserwacji samej siebie, słuchaniu potrzeb płynących z ciała i umysłu. Obecnie najbliższe mojemu sercu jest nurt Vinyasa Krama, który łączy w sobie miękkość, lekkość, elastyczność i siłę. Nie jest to styl, pozwala mi na samodzielne i świadome konstruowanie asan, ale także elastyczność w dostosowaniu jogi do mnie i moich potrzeb na dany moment.

Bądź otwarty, szukaj, słuchaj ciała, obserwuj, dostosuj praktykę do pory roku, momentu w życiu, samopoczucia – stawiaj mądrze kroki na ścieżce jogi.

Bibliografia:
1. „ W sercu Jogi – ćwiczenia dla ciała i ducha” T.K.W. Desikachar

Share:

TOP